Kroję żółte owoce na plasterki i dodaję pożywne sery. Ta sałatka to mistrzostwo świata

Taką sałatką poczęstował mnie kiedyś znajomy kucharz – Leszek Wodnicki, finalista drugiej edycji programu MasterChef. On nie do końca nazywał to sałatką, a carpaccio z kaki, bo to te owoce są bazą dania. To jeden z tych przepisów, do których lubię wracać: wystarczy tak niewiele, aby cieszyć się potrawą niczym z najlepszej restauracji.

Co to jest kaki i dlaczego warto je jeść?

Kaki, zwane też persymoną lub sharonem, to słodki, pomarańczowy owoc pochodzący z Azji, który coraz częściej pojawia się w polskich sklepach jesienią i zimą. Wyglądem przypomina pomidora, a smakiem słodkie połączenie moreli, miodu i mango. Dojrzałe kaki jest miękkie, soczyste i wyjątkowo aromatyczne – doskonale sprawdza się zarówno jako samodzielna przekąska, jak i dodatek do deserów, sałatek czy owsianki.

Warto jeść kaki nie tylko ze względu na jego smak, ale przede wszystkim na bogactwo składników odżywczych. Owoc ten zawiera dużą ilość witaminy A (w postaci beta-karotenu), która wspiera wzrok, odporność i zdrowie skóry. Już jedno średnie kaki pokrywa około 70% dziennego zapotrzebowania na tę witaminę. Oprócz tego persymona dostarcza witaminy C, potasu, miedzi i manganu, dzięki czemu wspiera układ nerwowy i pomaga utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi.

Kaki jest także źródłem antyoksydantów, które chronią komórki przed starzeniem się i działaniem wolnych rodników. Badania naukowe potwierdzają, że ekstrakty z persymony mogą wspierać funkcjonowanie układu krążenia oraz obniżać poziom cholesterolu. Dodatkowo zawarte w owocu błonnik i taniny pomagają w trawieniu, regulują pracę jelit i sprzyjają utrzymaniu prawidłowej masy ciała.

To również idealny owoc dla osób starszych – lekkostrawny, bogaty w mikroelementy i naturalnie słodki, dzięki czemu może zastąpić mniej zdrowe słodycze. Regularne spożywanie kaki wspomaga odporność w sezonie jesienno-zimowym, poprawia kondycję skóry i oczu, a także wspiera regenerację organizmu po infekcjach.

Jak zrobić sałatkę z kaki?

Przepis jest prosty, a cały sekret polega na tym, aby pokroić owoc w cieniutkie plasterki i ułożyć na talerzu niczym carpaccio. Potem wystarczy dodać kremową burratę, tarty ser pecorino romano i proste dodatki, czyli oliwę, ocet balsamiczny i sól. Tu od razu uwaga: Leszek Wodnicki wykorzystał do swojego dania oliwę bazyliową (można zrobić samodzielnie lub kupić aromatyzowaną oliwę) oraz sól w płatkach (maldon). Ja nie zawsze mam te produkty, dlatego zastępuję je po prostu dobrą oliwą z oliwek i zwykłą solą. Tak też podaję w przepisie.